Byliście kiedy w Pszczynie?
Każda druga niedziela miesiąca to targ staroci na pszczyńskim rynku. Handlarzy spotkanie nawet jeśli jest zimno, pada, czy jest 40 stopniowy upał.
W Pszczynie jest zamek i to właśnie tylko z nim niektórzy kojarzą to miasto.
Pierwsze jakiekolwiek wzmianki o tym zameczku pochodzą z XV wieku, taki najważniejszy dzieje to wiek XX kiedy w posiadanie zamku wszedł Hans Heinrich XV. We 1891 ożenił się w Londynie z Angielką Marią Teresą Oliwą Cornwallis-West, nazywaną Daisy ("Stokrotką").
Daisy jest uważana za najpiękniejszą kobietę swojej epoki.

Przy zamku jest bardzo duży park, co roku tysiące turystów przyjeżdża tu przez lato, siedzi na trawie, czy idzie do niedalekiej kawiarenki z widokiem na jezioro i zamek.
Wspomniałam na samym początku o targu staroci. Zaczynając od porcelany, antyków, instrumentów biżuterii, zabawek, co tylko dusza zapragnie! Z parkingu można dojść na rynek bardzo szybko, przechodząc przez plac zamkowy, a jeśli ktoś jeszcze w zamku nie był, to bardzo ciepło polecam!


Po szukaniu fajnych rzeczy zawsze możecie pójść na kawę. Na przeciw zamku są Stajnie Książęce, tam się zawsze odbywa jakoś wystawa, prawdopodobnie powozów. Oprócz tego znajdziecie tam restaurację, w której serwują wyśmienite kawy!
Macie już dość chodzenia czy jeszcze nie?
Mam nadzieję, że macie siły po kawie, bo jeszcze gdzieś musicie zajrzeć!
Skansen.
Z tego co pamiętam to nic się nie płaci, ale mogę się mylić.
A jest tam tak:
Maleńkie drewniane izby w których trzeba było palić w piecu, kawałek dalej spiżarka, podłoga, firanki w oknach, krzyże, obrazki.
Tak się kiedyś żyło, bez internetu, bez przerażającej czystości.
Cały skansen składa się z takich chałupek, ogrodów, kwiatków i oczka wodnego.
W tym miejscu spotkacie krasnali i uwaga, psa!
Urocze miejsce prawda?























Brak komentarzy:
Prześlij komentarz